Lwowianka i wrocławianka, była jedną z kobiet, które w systemie Polski Ludowej osiągnęły naukowy sukces. Zajmowała się badaniem średniowiecza i dydaktyką historii, ale na długo przed karierą akademicką podjęła się nauczania historii, co pozwoliło jej z pozycji praktyka zabierać głos w dyskusjach o nauczaniu historii regionalnej. Po przeniesieniu do Wrocławia, kontynuowała dotychczasowe zainteresowania, a swoje badania w dużej mierze poświęciła Śląskowi i zagadnieniu historii regionalnej w nauczaniu szkolnym.
Prezentując tu pierwszą regionalistkę warto wspomnieć, że kobiety dopiero w końcu XIX wieku uzyskały na ziemiach polskich możliwość pełnoprawnego studiowania, a pierwsza kobieta obroniła doktorat z historii w 1904 r. Do wybuchu II wojny światowej jedynie 6 kobiet w Polsce uzyskało habilitację, co według ówczesnych europejskich standardów, wcale nie było złą sytuacją (np. we Francji w tym czasie sytuacja kobiet w nauce była dużo gorsza).
Ewa Maleczyńska obroniła doktorat na Uniwersytecie Jana Kazimierza w 1924 r. We Lwowie była uczennicą Stanisława Zakrzewskiego, który uważał ją za najzdolniejszą ze swoich uczennic, ponieważ potrafiła doskonale łączyć zdolności myślenia syntetycznego i analitycznego. We Lwowie rozpoczęła także karierę dydaktyczną. Była zarówno praktykiem – uczyła historii w prywatnych i państwowych lwowskich gimnazjach żeńskich, jak i teoretykiem – od 1934 r. wykładała dydaktykę historii na UJK.
Jak wielu wrocławskich badaczy po wojnie przeniosła się z utraconych Kresów, napierw do Krakowa, a następnie na Ziemie Odzyskane, do Wrocławia. Dołączyła do męża, Karola Maleczyńskiego, który już w 1945 r. rozpoczął we Wrocławiu organizację Instytutu Historycznego Uniwersytetu Wrocławskiego, a do pracy w niemal całkowicie zrujnowanym mieście popchnęły ją więzy towarzyskie oraz jak sama wspominała „głód działania, organizacji i odbudowy”. Od początku swojej działalności we Wrocławiu postulowała badania Dolnego Śląska.
„Dolny Śląsk jest ziemią nieznaną. Nieznaną nie tylko szaremu człowiekowi z głębi kraju. Nie tylko dzisiejszemu Dolnoślązakowi. Jest ziemią nieznaną w gruncie rzeczy nawet specjalistom w danej dziedzinie, a w jej obrębie specjalistom w zakresie zagadnień śląskich.”
E. Maleczyńska, Sprawa i metoda, „Odra”, nr 15 z 26 V 1946 r.
Na polu badań regionalnych była także zarówno teoretyczką jak i praktyczką. Publikowała materiały do nauczania historii regionalnej oraz własne rozprawy o regionach, w których żyła (przed 1939 r. np. o Ziemi Czerwieńskiej, po 1945 o Wrocławiu i Dolnym Śląsku). Podkreślała konieczność koordynowania badań śląskoznawczych, często podejmowała się podsumowywania dotychczasowych osiągnięć i wysuwała kolejne postulaty badawcze. Była też zwolenniczką zaimplementowania nowych, marksistowskich metod w badaniach regionalnych.
W okresie PRL promowano równość kobiet i mężczyzn w różnych obszarach życia, także w nauce, a w ośrodkach, gdzie braki kadrowe były znaczne, kobiece kariery rozwijały się bardziej dynamicznie. Maleczyńska stała się pierwszą znaczącą historyczką w gronie wrocławskich badaczy. Długo była jedyną samodzielną pracownicą naukową, aż do lat 60. była jedyną kobietą, która pełniła obowiązki kierownicze w Instytucie Historycznym Uniwersyetetu Wrocławskiego.
Oprócz bycia badaczką, była też działaczką. Jeszcze przed wybuchem II wojny światowej działała w Lwowskim Towarzystwie Naukowym. We Wrocławiu aktywnie włączyła się w prace Wrocławskiego Towarzystwa Naukowego, ale jej najbardziej znaczącą rolą była redakcja Śląskiego Kwartalnika Historycznego „Sobótka”, którą zajmowała się przez ponad 20 lat. Była także organizatorką i pierwszą kierowniczką Zakładu Historii Śląska PAN i zasiadała w Komitecie Nauk Historycznych PAN. Oprócz nauki, przejawiała aktywność na polu politycznym. Należała do Polskiej Partii Socjalistycznej, później Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Była też aktywną ambasadorką marksizmu w nauce. Należała do Marksistowskiego Zrzeszenia Historyków oraz do Zespołu Historyków przy Komitecie Centralnym PZPR.
Od początku kariery bardzo ważna była dla niej praca dydaktyczna. We Lwowie od 1936 r. Kierowała Ośrodkiem Metodycznym Nauczania Historii. Kontynuowała pracę w szkolnictwie nawet w konspiracji, po zajęciu Lwowa przez Niemców. We Wrocławiu także rozpoczęła od pracy w szkole, prowadziła Ośrodek Dydaktyczny Historii Nauki o Polsce i wykładała dydaktykę historii na Uniwersytecie Wrocławskim. Szczególną opieką otaczała pracujących, którym wojna uniemożliwiła kontynuowanie edukacji (zorganizowała Studium dla pracujących Wydziału Filozoficzno-Historycznego) oraz stwarzała możliwości kształcenia nauczycielom, głównie kobietom, licznie uczęszczającym na jej seminarium doktorskie.
W swoich tekstach poświęconych badaniom regionalnym, podkreślała konieczność wspłpracy uniwersytetu ze szkolnictwem w tym zakresie. Uważała, że w nauczaniu historii w szkole należy systematycznie implementować historię regionalną. Aby zaspokoić regionalne potrzeby przygotowywane prace powinny być „krótkie, przystępne, lecz pod względem naukowym bez zarzutu”, a w ramach nauczania historii należy uwzględniać wiedzę o miejscowości oraz podawać przykłady z najbliższej okolicy częściej i bardziej obszernie niż z innych regionów.
W kwestii regionalnej periodyzacji była zwolenniczką przyjęcia w badaniach regionalnych współczesnych podziałów administracyjnych. Mimo ograniczeń, wynikających z tej metody, uznawała, że może ona przynieść wymierne efekty właśnie w naukowych badaniach regionalnych i popularnych pracach badaczy lokalnych, jako najbardziej czytelna. W monografiach naukowych, gdzie przyjęcie teraźniejszości jako punktu odniesienia było niemożliwe, proponowała zachowanie podziałów historycznych.
Ewa Maleczyńska niewątpliwie wpłynęła na badania regionalne i życie naukowe nie tylko Wrocławia. I chociaż wyniki najnowszych badań wskazują, że kariery kobiet, mimo że możliwe w tym okresie, były opóźnione w stosunku do karier mężczyzn, ze względu na obowiązki rodzinne, Maleczyńska zdaje się nie miała tego problemu. Swojego męża poślubiła pół roku po obronie doktoratu, niedługo potem została matką. I choć jej mąż Karol Maleczyński był niewątpliwie gwiazdą wśród wrocławskich historyków, trudno ocenić czy to ona była żoną swojego męża, czy on mężem swojej żony. Dziś we Wrocławiu znaleźć można ulicę poświęconą historycznemu małżeństwu, jednak warto dodać, że do 1997 r. poświęcona była tylko Ewie, dopiero później „dodano” do niej Karola.
Literatura:
- Kolbuszewska J., Akademickie kariery kobiet w PRL-u. Historyczki – samodzielne pracownice nauki w nowopowstałych [sic!] uniwersytetach, „Sensus Historiae” 24, 2016, nr 3, s. 153–172
- Leszczyński J., Ewa Maria Maleczyńska 31 V 1900-19 X 1972, Śląski Kwartalnik Historyczny „Sobótka””, nr 28, 1973, s. 147-152.
- Maleczyńska E., W sprawie badań nad historią lokalną, „Śląski Kwartalnik Historyczny „Sobótka””, nr 3, 1960, s. 331–354.
- Maleczyńska E., Zagadnienia regionalne w nauczaniu historii w szkole śląskiej w: „Wiadomości Historyczne. Casopismo dla nauczycieli”, R. II, 1949, s. 32-36
- Pisulińska J., Stanisław Zakrzewski (1873–1936) i jego uczniowie, „Kwartalnik Nauki i Techniki”, nr 1, 2020, s. 37-46.
- Strauchold G., Profesor Ewa Maeczyńska – między średniowieczem a marksizmem, w: Nauka w powojennym Wrocławiu 1945-2015. W 70. rocznicę powstania polskiego środowiska naukowego we Wrocławiu, red. W. Kucharski, K. Bock-Matuszczyk, G. Strauchold, Wrocław 2015, s. 91-105